Kupić auto z LPG :), oraz inne kwiatki "gazowe"

[jczajk1]

Witam wszystkich,

Czy ktoś z Was miał doświadczenia z serwisami Skody w woj. lubelskim (Biała Podlaska, Zamość, Lublin)? Ktoś z Was kupował tu może wóz i może polecić konkretny salon?

Pozdr.

Gelox

[huwe]

Kupić auto z LPG , oraz inne kwiatki "gazowe"

Dotyczy w sumie też Skodzianki, tyle, że felci 1,3.
No więc podjeżdża dzisiaj pacjent takową felcią, i mówi, że przydałoby sie gazik podregulować, bo jakaś dziura w gazie, i takie tam. No więc idę obczaić co tam pod maską siedzi. No reduktorek BRC tecno ( nie lubię, bo małe gównienko im starsze tym gorzej sie reguluje), zawór BRC, patrzę dalej - register - śruba znaczy, iiiiii ..........ryknąłem śmiechem - silniczek krokowy LANDI z zestawu L.E.S. No i dalej patrzę, a komora jakby prosto z fabryczki wyjechała, taka czyściutka.
Facet mi mówi, że dopiero co kupił w sobotę, no i trzeba by posprawdzać .....; no to sprawdzam dalej - i już wiem, że dalej ja będę miał radochę, klient już mniej 8) .
No więc po kabelkach -> sobie myślę może jakiś magik podłączył do BLITZA, albo może JUSTA krokowca od landi.... ale niestety nie - nikt tego nie zrobił i nie zrobi - po prostu jakiś gwiazdor ładnie zaizolował całą wiąchę do krokowego, i poprowadził prościutko do kabiny. a co mamy w kabinie ?? zwykłą centralkę tzw. 628 - zwykły przełącznik PB/LPG dla wtrysków. zero elektroniki typu emulator lambda, modular wtrysków, no nic, po prostu nic.
Jak nic badziewo założone dla handlu - nawet tego przełącznika w kabinie nie zamontowali, tylko pieprznęli na półeczece pod radiem- tak sie radośnie szlaja na kabelkach.
Qrwicy galopującej można dostać - cholerny handlarz zamiast pchnąć auto o tych kilka stówek taniej zakłada instalację LPG, która tak naprawdę jest gówno warta, wciska kit klientowi, że ma cacy - no LANDI jak byk w oczy się rzuca, a LANDI to ojejku jakie to dobre. A, że nie chodzi do końca dobrze - podjedzie se pan, wyreguluje.
I co - i stąd się biorą powszechne obiegowe opinie o gaziarzach - niechlujach, krętaczach.
To już drugi taki przypadek , który mi się napatoczył - podobny miałem w u kolegi z pracy - ale tam to już był majstersztyk : papiery miał super legal z eko almy na BRC BLITZ, a w środku lovato ze śrubą.
Nie wspomnę już o takich zamaskowanych chochsztaplerstwach jak : np stag 2L - przy krokowcu jest śruba? - no jest . to po jasną cholerę bawić sie w ustawianie mieszanki na sondę - wypiernicza się środek z silniczka, markuje podłączenie TPS, a mieszankę ustawia tylko na śrubie. Klient sie nie kapnie, a co w środku to nie widać. Na tym patencie to się naciąłem sam- wstyd napisać, że konkurencyjny zakład takie gówno klientowi wciska.
A i jeszcze jeden numer. Tu już byłem pełen podziwu. STAG300 - reduktor zavoli. z boku reduktora wystaje króciec. to zawór bezpieczeństwa. A jakiś dureń podłączył do niego .... podciśnienie z kolektora ssącego. rozum na szczęście do końca go nie opuścił, bo właściwe też podpiął. Strach myśleć , co by się działo, gdyby zawór zadziałał i wszystko poszło w kolektor.
Jak trafię jeszcze na jakieś gwiazdorskie popisy w zakresie LPG to będę dopisywał.

[hugojugo]

HUWE dopisz jeszcze moj przypadek w Iwonki skodzie. Znasz dobrze te przeboje....

[huwe]

kolejny kwiatek - Lancia z silnikiem 5 cylindrowym na pełnym wtrysku ( nie pytałem o szczegóły typu pojemność i rok, ale obstawiam 2000, bo mi ręce opadły...)- zrobiona na I generacji ( tylko śruba). instalacja pieprznięta po silniku gdzie popadło. bezpiecznik robił za opornik - na wejściu 12V na wyjściu 5V - taki zaśniedziały. Na hasło, że ta instalka to barbarzyństwo dla tego silnika klient stwierdził, że to na handel i jak najtańszym kosztem była robiona.

[Techno200]

Jak kupi sobie nowa bryke w ten sam sposob przygotowana to nabierze szacunku i pokory.